Pierwszy obfity dzień warsztatów z Monicą Urru za nami. Było treściwie, poruszająco i wesoło. Już rundka wstępna wniosła tyle wartościowych treści. Jedna z takich inspirujących myśli – czy twoje zdysocjowane części, zamrożone w czasie przeszłym, wiedzą o tobie z „tu i teraz”? Czy wiedzą, że mają przy sobie Ego, tą kompetentną, wartościową, dorosłą, spajającą całość Ciebie, na którą dzisiaj mogą liczyć?
To już tydzień temu zakończył się trzydniowy warsztat o dysocjacji z Monicą Urru. Jak było? Wg nas treściwie, poruszająco, przyjemnie,… Uczestnicy podkreślali, że przyjechali do Sopotu nie tylko po wiedzę do zastosowania w gabinecie ale po rozwój własnej osoby. Mamy nadzieję, że tak się stało. Poruszające było widzieć jak ludzie cieszyli się na wspólne spotkanie, jak wchodzili z uśmiechem do sali w Villi Sentoza, przytulali się, prowadzili ożywione rozmowy. Jak w przerwach biesiadowali, śpiewali w różnych językach a nawet tańczyli. Dla mnie najbardziej poruszająca była możliwość uczestniczenia w sesji na żywo. Doświadczania tego, jak subtelnie, delikatnie a jednocześnie w punkt interweniuje Monica. Zapraszam uczestników warsztatu do podzielenia się swoimi wrażeniami, jeśli mają ochotę. A dziś przesyłam krótkie filmowe wspomnienie z tego wydarzenia: