Dzisiaj odbyło się kolejne spotkanie wyjątkowej grupy superwizyjno-rozwojowej z Monicą Urru.
Jak już pewnie nas znacie, w Sentio stawiamy mocno na rozwój terapeuty jako osoby. Osoby, która jest coraz bardziej świadoma swoich wewnętrznych reakcji na kontakt z drugą osobą. Osoby, która chce świadomie wybierać otwarty emocjonalnie kontakt nie chowając się za automatyzmami mechanizmów obronnych. W czasie tych spotkań superwizja dotyczy nie tylko funkcjonowania pacjenta ale w dużej mierze tego, jak my czujemy się w relacji z nim. Co jego funkcjonowanie uruchamia w nas? To jak my reagujemy na jego obrony przed bliskością emocjonalną z nami.
I tutaj jedna ze wskazówek Monici: gdy pytamy o podanie konkretnego przykładu z życia pacjenta, czyli czegoś z zewnątrz gabinetu, a jest to moment, w którym pacjent używa obron przed bliskością emocjonalną z nami, to tak, jakbyśmy dawali mu do ręki kolejną obronę. Jak możemy mu pokazać, co się dzieje między nami, w gabinecie? Poprzez pytania o emocje w naszą stronę, np „Jakie uczucia do mnie chcą tu popłynąć, kiedy pokazuje mi pan swoje wahanie, którą drogę wybrać?”. Gdy pacjent może w gabinecie, czyli w bezpiecznym, nieoceniającym środowisku, przeżyć mieszane uczucia do terapeuty, jest to niezwykle wzmacniające doświadczenie dla niego, pozwalające mu otwierać się na swoją emocjonalność w innych obszarach życia. A to daje nadzieję na przemieszczanie się na kontinuum od życia w oparciu o strategie na przetrwanie do życia w poczuciu obfitości.